Niestety jak większość nieświadomych ludzi, poprzez tradycyjny styl życia zaczęliśmy się wpędzać w coraz to gorsze choroby. Otyłość to był tylko objaw zewnętrzny bardzo kiepskiego stanu zdrowia. Patrząc na nasze zdjęcia z tamtych lat przypominamy sobie jak to było, gdzie cholerna nadwaga w połączeniu z ciągłymi stanami zapalnymi gardła, skóry, stawów czy mięśni, aż do powstawania zmian nowotworowych spędzały nam sen z powiek.
Nigdy w zasadzie nie zdradziliśmy się z tym przed naszymi najbliższymi, ale Agnieszka – powiększający się guz na prawej piersi, jak również torbiel na jajniku. Mariusz bóle jądra.
Zaczęły się badania i oczekiwania na wyniki. Dzień za dniem i coraz bardziej zdawaliśmy sobie sprawę, że nie jest dobrze.
Już z perspektywy czasu wiemy, że te niedomagania były wyrazem tego co robiliśmy dla swego ciała, a jednocześnie sygnałem ostrzegawczym do zmiany sposobu życia.
Prowadziliśmy wtedy duża firmę budowlaną w Londynie, a stres z tym związany powoli nas wykańczał. Mariusz dodatkowo zajadając smutki i topiąc je w alkoholu obciążał swoje ciało w niemiłosierny sposób.
Badanie USG wykazało zmiany w jądrze, natomiast lekarz, który robił badanie zaproponował powtórzenie go za 3 miesiące. Udaliśmy się wówczas na badanie biorezonansem, które ku naszemu przerażeniu potwierdziło zmiany nowotworowe!
Agnieszce z kolei oprócz zajadania stresu, doszło też 13 lat brania tabletek antykoncepcyjnych i palenia papierosów, co nie mogło przejść bez echa.
Najpierw ginekolog z diagnozą: torbiel na jajniku i informacją, że najlepiej ją usunąć i to wraz z jajnikiem, bo już nie będzie potrzebny. Potem badanie biorezonansem i wykazanie guza w piersi.
Co robić?! Strach, jeszcze większy stres i podejmowanie decyzji. Pewnie się zdziwisz, ale to był moment kiedy podjęliśmy tą ostateczną, iż nie zrobimy tego co na nas wymuszają lekarze i że nie podejmiemy się następnych badań, jak również nie usuniemy nic z naszego ciała. Odważne, prawda?
Dodatkowo wokół nas, typowe oczywiście dla naszego społeczeństwa choroby. Jedna mama z nadciśnieniem, z wyrokiem zażywania tabletek do końca życia. Druga z kolei: cukrzyca, tarczyca, torbiele i wiele, wiele innych objawów, operacja za operacją i tylko oczekiwanie czy to będzie ostatnia.
Wspaniałe kobiety w kwiecie wieku z coraz to większą zawartością codziennej apteczki!
Do tego synowie: jeden z nocnym moczeniem, drugi z całą gamą problemów począwszy od polipów w nosie, utrudniających oddychanie, poprzez ciągłe zapalenia i chore migdałki, dodatkowo okulary i powiększający się zez… I szło zwariować!
Cały czas w przychodniach, od specjalisty do specjalisty i wiecznie rosnąca lista zażywanych leków… Widać było, iż ten pojazd pędzi po urwisku i za moment się rozbije, zabierając życie swoim pasażerom.
POWIEDZIELIŚMY DOŚĆ!
Rozpoczęliśmy drogę do odnalezienia prawdy, uzdrowienia siebie i wszystkich, na których nam najbardziej zależało i rozpoczęcia życia na nowo.
I dlatego też powstała ta książka „Surowe Zdrowie” która jest zbiorem naszej co najmniej 6-7 letniej obszernej edukacji, jak również wcześniejszych, w większości przypadkowo odkrytych sposobów na pozbycie się danej dolegliwości.
Dzięki temu, że my byliśmy króliczkami doświadczalnymi, Ty nie musisz. Z przyjemnością dzielimy się z Tobą tym, co zadziałało na nas i jesteśmy pewni, iż jesteś we właściwym miejscu, we właściwym czasie i z tą książką, Tobie pójdzie to dużo szybciej.
Pragniemy jednak zaznaczyć, że wszelkie porady, zawarte w książce „Surowe Zdrowie” w razie wątpliwości należy skonsultować z lekarzem lub terapeutą. Nie jesteśmy lekarzami i nie leczymy chorób. Przedstawione tu informacje nie mają na celu zastępować porady, czy pomocy lekarskiej w przypadku chorób. Stawianie diagnozy, czy dawanie zaleceń terapeutycznych nie jest naszym zamiarem. W książce tej znajdziesz opisy podstawowych czynności, jakie należy wykonywać, aby odzyskać zdrowie i pozostać zdrowym. Nauczysz się tu jak możesz pomóc, a przede wszystkim nie przeszkadzać swojemu ciału, wykonywać jedną z podstawowych funkcji, jaką jest samouzdrawianie i powrót do homeostazy.
A czym ta książka nie jest?
Nie jest zbiorem badań, wywodów naukowych jak również porad lekarskich.Nie napisaliśmy jej też używając naukowego, niezrozumiałego bełkotu.
Książka ta jest oparta o nasze własne doświadczenia, które poznaliśmy z ponad 500 książek, tysięcy godzin zainwestowanych w wykłady, audiobooki, filmy dokumentalne i naukowe.
Jak wcześniej wspomnieliśmy jest to elementarz zdrowia. Nie obejmuje on opisu poszczególnych chorób w ujęciu akademickim, gdyż nasze ciało odpowiednio odżywione, oczyszczone i wzmocnione uleczy się samo, więc nazywanie chorób jest zbędne.
Zastosowanie poniżej zawartych porad jest tylko sugestią co można zrobić, natomiast najważniejsze jest to, żebyś przestał robić to co powoduje te objawy i to jak najszybciej.